Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

Iron Man 3

Zaczęty przez rocklee, 31 Maj 2012, 09:36:49

Q

Nie śledziłem zbyt uważnie wszystkich doniesień na temat "Iron Mana 3" i być może dlatego spodziewałem się czegoś innego.

Po kapitalnym prologu i fajnej scenie po napisach sam film mimo kilku dobrych momentów rozczarowuje. Nie ma może takich drażniących rzeczy jak w 2. ale do pierwszego filmu wiele brakuje. Całości nie pomaga też zbędne 3D oraz nadmierna ilość rożnych zbrój.

Ben Kingsley jako Mandaryn, kradnie praktycznie każdą scenę w której się pojawia. Aktorsko film jest na dobrym poziomie, ale sama motywacja łotrów oraz wykorzystywane przez nich  "bomb - nie bomb" już zbytnio wtoczyła film w rejony bliższe X-Menom czy innym mutantów.

Mając w pamięci efekt współpracy Blacka i Downeya jr przy "Kiss, Kiss, Bang Bang", spodziewałem się czegoś mocniejsze. Humoru co prawda nie brakowała, a nawet można by rzec, że było go za wiele, niestety był on głównie skierowany do dzieci.
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)

LelekPL

No niestety, ale "Kiss Kiss Bang Bang" miał olbrzymią przewagę nad IM3 ze względu na swoją kategorię wiekową. Humor Blacka i jego dialogi najlepiej jednak pasują do Rki, dojrzałych widzów. W tym filmie się w większości nie sprawdził według mnie.

I dobrze że zaznaczyłeś motywację wrogów bo sam zapomniałem o tym napisać, a bardzo mnie ona raziła w trakcie filmu, bo właściwie to zaczyna się i kończy ona na tym, że ktoś został wystawiony kiedyś na dachu.

lady_ozzy



Ja się może czepiam... ale jakoś ten motyw najbardziej Mnie irytuje.
Oczywiście, w którejś części mogłam coś źle zrozumieć, no ale... NIEx3
<br /><br />[glow=red,2,300]Dom to organizm... żywiący się szaleństwem...<br />To labirynt, który śni...<br /><br />...a ja się zgubiłam...[/glow]

JaRo II

#93
  "Iron Man III".

!!!Tekst mo?e zawiera? spoilery!!!


  S?owem wst?pu. Po pierwszym "Iron Manie" wiele si? nie spodziewa?em. Ca?a kampania reklamowa jak i zwiastuny zapowiada?y film, który mnie szczególnie nie zainteresuje. Jednak?e bardzo lubi? Iron Mana jako posta? komiksow?, a poza tym nadal mam w pami?ci ?wietny serial animowany, na którym si? wychowa?em. Film ogl?dn??em. Wiele si? po nim nie spodziewa?em, ale nie wiedzia?em, ?e otrzymam A? tak niewiele. Doprawdy, nie rozumiem sk?d ten zachwyt nad tym filmem.
Po totalnym zawodzie jakim by?a pierwsza cz??? jako? nieszczególnie czeka?em na kontynuacj?. Po "Iron Manie II" te? zbyt wiele si? nie spodziewa?em. I ponownie zbyt wiele nie otrzyma?em. Film jednak troch? bardziej mnie zaciekawi? ani?eli cz??? wcze?niejsza. Jednak?e bardzo mnie z?o?ci? fakt, ?e to ju? drugi film z serii, a tu nie ma nawet najmniejszej wzmianki o Mandarynie- najwi?kszym arcywrogu.
Mimo, ?e dwie wcze?niejsze cz??ci mi si? nie spodoba?y (ale nie rozczarowa?y mnie, gdy? wiele od nich nie oczekiwa?em) to na trzeci? ods?on? przygód Irona czeka?em i to bardzo. Cieszy? mnie fakt, ?e zmieniono re?ysera, ale przede wszystkim to, ?e W KO?CU pojawi si? WIELKI nieobecny- Mandaryn. Na ten film czeka?em. Zmienili re?ysera, nie mog?o by? mowy o rozczarowaniu...

    Tyle s?owem wst?pu. Teraz przejd? do filmu. Otó? ostatni film, który mnie naprawd? mocno rozczarowa? to "Mroczny Rycerz powstaje". Po wyj?ciu z kina mia?em mas? mieszanych uczu?, jednak?e przewa?a?y te pozytywne, tote? wystawi?em filmowi wysok? ocen?. Gdy ogl?dn??em go po raz drugi na dvd, to przewa?y?y uczucia negatywne. Ostatecznie "Mroczny Rycerz powstaje" zaj?? zaszczytne miejsce na mojej li?cie rozczarowa? obok "Piraci z Karaibów III: Na kra?cu ?wiata". W przypadku "Iron Mana III" nie musz? go sobie ponownie od?wie?a?, aby wiedzie?, ?e mam do czynienia z jednym z najwi?kszych rozczarowa? ostatnich lat.
   Jeszcze na pocz?tku film jest w porz?dku. Wszystko zaczyna si? chrzani? w momencie, gdy Tony trafia do warsztatu tego dzieciaka. Po prostu nie lubi? czego? takiego- nie znosz?, gdy w filmach akcji twardziel zadaje si? z ma?olatem. Zawsze wychodzi to g?upio i naiwnie. Nie inaczej jest tu. Jednak?e akcja z dzieciakiem to nic, pó?niej jest ju? tylko gorzej. Zupe?nie nie spodoba? mi si? motyw z tymi ognistymi lud?mi. O ile dwie wcze?niejsze cz??ci by?y w miar? realne tak ju? tu przesadzono z fantastyk?. Niezwykle denerwowa? mnie Savin, go?? ogromnie dzia?a? mi na nerwy. Zupe?nie te? przesadzono z funkcjonalno?ci? sztucznej inteligencji Jarvisa i mo?liwo?ciami zbroi Iron Mana. Ja nie kupuj? takich scen, jak ta gdy mechaniczna d?o? wyci?ga Starka z wody, a takich g?upot ze zbroj? s? tutaj ca?e tony. Nawi?za? do "Avengersów" te? jest ma?o, szkoda, liczy?em na wyst?p Nicka Fury i na inne smaczki. Nie mniej na temat braku wi?kszych nawi?za? do grupy Avengers otrzyma?em ostatnio ca?kiem sensown? odpowied?. Tony Stark pracuje sam, gdy? w tym czasie Thor prze?ywa swe przygody w fabule filmu "Thor II: Mroczny ?wiat", Kapitan Ameryka prze?ywa przygod? w "Winter Soldier", a dr. Bruce Banner po prostu chce mie? ?wi?ty spokój. Grupa formowana jest dopiero wtedy, gdy Ziemi zagra?a totalna zag?ada, chocia?by ze strony naje?d?ców z kosmosu. Takie wyja?nienie t?umaczy?oby brak innych Avengersów w tym filmie.
  Co do re?ysera. Pomi?dzy nim, a twórc? poprzednich cz??ci nie widz? ?adnej ró?nicy. Nast?pca powiela te same b??dy, które by?y obecne w poprzednich ods?onach. Ponownie jest ma?o akcji, ponownie jest ma?o samego Iron Mana, ponownie spartaczono posta? przeciwnika...
Przeciwnik.
Mandaryn. Przez ten czas, gdy jest on terroryst? strasz?cym Stany Zjednoczone to sprawdza si? wy?mienicie. Jest pot??ny, mo?na czu? przed nim respekt, zachowuje si? jak jaki? maniak omamiony przekonaniem, ?e jest nowym nauczycielem. Posta? jest tak kapitalnie przedstawiona, ?e lepiej nie trzeba. Jest tajemniczy, wida?, ?e to jest ten Mandaryn, na którego czeka?em od 2008 roku, czyli odk?d Iron Man zawita? na du?ym ekranie. I wszystko wygl?da dobrze, a? tu nagle nast?puje ten twist... Siedz? w kinie i nie dowierzam. Pierwsza moja my?l- re?yser nas wkr?ca, zapewne ten Trevor to sobowtór, a prawdziwy Mandaryn szykuje mega zasadzk? na Starka i dopiero w finale poka?e na co go sta?. Musi tak by?, przecie? re?yser nie mo?e by? a? takim debilem, aby tak zbeszta? TAKIEGO arcywroga... A jednak re?yser okaza? si? prawdziwym debilem. Nie rozumiem jakim cudem go?? zdecydowa? si? na co? takiego, czy nie zdawa? sobie sprawy z tego, ?e tym twistem wzbudzi prawdziw? nienawi?? fanów? Jeszcze gdyby sprawa dotyczy?aby jakiego? innego wroga, to mo?na by to prze?y?, ale nie g?ówne nemezis- NIE MANDARYNA!!! Do tej pory jestem w szoku i doprawdy zachodz? w g?ow?. Dla mnie to jest niewyobra?alne, jak mo?na by?o tak spartoli? takiego przeciwnika... Na ten temat brak mi s?ów, chyba ju? wiem co czuli ludzie w 1997 roku wychodz?c z kina po seansie "Batman i Robin" nie dowierzaj?c co re?yser uczyni? z postaci? Bane'a.
  W moim rankingu Mandaryn zaj?? zupe?nie niezaszczytne miejsce w rankingu najbardziej schrzanionych postaci z komiksu przeniesionych na ekran. W tym gronie s? tak?e: Bane "Batman i Robin", Venom "Spider- man III" i Galactus "Fantastyczna Czwórka II: Narodziny Srebrnego Surfera".
   Nast?pny przeciwnik.
Aldrich Killian. W sumie spo?ród dotychczasowych bezbarwnych wrogów Iron Mana to Aldrich prezentuje si? jeszcze w miar? przyzwoicie, ale i tak to nie jest kreacja, któr? na d?ugo zapami?tamy. Nie podobaj? mi si? jego moce- zianie ogniem, wygl?da to idiotycznie. Na plus zaliczy?bym fina?owy pojedynek z Ironem (w ko?cu Iron Man mia? wroga, którego nie pokona? w par? minut) no i trzeba przyzna?, ?e Aldrich jako jedyny stanowi? dla Starka wyzwanie. Czy kto? pami?ta jeszcze w ogóle Obadiah Stane'a i Ivana Vanko? Byli nudni, nieciekawi, pozbawieni charyzmy i nie stanowili dla Iron Mana ?adnego wyzwania w fina?owym starciu. Na ich tle Aldrich prezentuje si? zdecydowanie lepiej, facet napsu? troch? krwi Starkowi. Jednak?e fakt, ?e to on jest prawdziwym Mandarynem ju? mnie ca?kiem dobi?. Nawet nie jest do niego podobny, ech... szkoda s?ów.

   Co do odgapiania z innych filmów:

- Scena gdy Aldrich chcia? porozmawia? ze Starkiem, a ten go zby?. Zaskakuj?co podobne do relacji mi?dzy Edwardem Nygm?, a Bruce'm Wayne'm z "Batman Forever", nawet Aldrich jest zaskakuj?co podobny do Edwarda.
- Ten ca?y twist z Mandarynem przywodzi na my?l twist z Rhas al Ghulem z "Batman: Pocz?tek". Jednak?e w "Batman: Pocz?tek" taki zabieg wypad? sensownie, tu za? wysz?o ?enuj?co idiotycznie.
- Ko?cowa walka z Aldrichem wy?aniaj?cym si? z ognia przypomina?a mi pojedynek z Terminatorem.

Jak powy?ej wida? twórcy oryginalno?ci? nie grzeszyli, gdy? ich pomys?y ju? kto? gdzie? wcze?niej wykorzysta?. Do tego co mnie jeszcze zez?o?ci?o to:
- ma?o Iron Mana w filmie o nim samym (ale na to cierpi ca?a seria),
- brak wi?kszej roli dla Iron Patriota w finale, liczy?em, ?e wesprze on Irona i razem stawi? czo?a Aldrichowi, a tymczasem rola Patriota ogranicza si? tu g?ównie do uratowania prezydenta,
- ko?cowe akrobacje Pepper... no bez jaj, co to mia?o w ogóle by?. I to ona ostatecznie pokona?a Mandayna- Aldricha. ?enuj?ce, nie do??, ?e tak schrzaniono posta? Mandaryna to jeszcze zostaje on tak byle jak u?miercony przez kobiet? (co? jak Bane w "Mroczny Rycerz powstaje").
- scena ko?cowa z operacj?, której podda? si? Stark, zupe?nie to by?o niepotrzebne, przecie? to ?wiec?ce cude?ko w jego klatce piersiowej by?o jego znakiem rozpoznawczym, po co to w ogóle usuwali?!

Co do sceny po napisach ko?cowych.
Na sali kinowej zosta?em sam, wszyscy inni wyszli. Troch? to g?upie uczucie, ale te? win? ponosi obs?uga kina, bo ledwo pojawi?y si? pierwsze napisy, a ci ju? zapalili ?wiat?o. W ka?dym b?d? razie scena jest sympatyczna, humorystyczna, ale niestety nic nie wnosi do ?wiata "Avengers II". Sceny ko?cowe z pierwszej fazy by?y fajne, mia?y w sobie otoczk? tajemniczo?ci i niedopowiedzenia i wyra?nie nam sugerowa?y, ?e co? wi?kszego si? szykuje. Scena ko?cowa z "Iron Mana III" cho? zabawna jest po prostu zbyteczna. Wola?bym zobaczy? jak?? tajemnicz? scen?, która by nam sugerowa?a, ?e Thanos czuwa i ?e wkrótce wydarzy si? co? wielkiego. A tak swoj? drog? reakcja doktora Bruce'a Bannera na opowie?? Starka to idealne podsumowanie ca?o?ci filmu.

Podsumowuj?c:
Wyszed?em z kina bardzo rozczarowany. Akurat na t? jedn? cz??? Iron Mana czeka?em i na niej si? ogromnie rozczarowa?em. Twist z Mandarynem zniszczy? ca?y film, a mnie dobi? totalnie. Dla mnie ta seria jest sko?czona. Mówi si? do trzech razy sztuka. Iron Man wykorzysta? swoje trzy szanse i za ka?dym razem by?o s?abo, na ewentualn? cz??? czwart? zupe?nie nie czekam. Mimo swego rozczarowania i z?o?ci to i tak uwa?am, ?e "Iron Man III" jest najlepsz? cz??ci? tej trylogii, jednak?e s?owo "najlepsz?" nie oznacza, ?e dobr?.

Moja ocena:  6 / 12.

W skali obowi?zuj?cej na Forum / Ocena:  5 / 10.

Spis moich ocen dla ca?ego universum Avengers:

"Iron Man" = 4 / 12.   //  = 3 / 10.

"Niesamowity Hulk" =  8 / 12.   //  = 7 / 10.

"Iron Man II" = 6 / 12.   //  = 5 / 10.

"Thor" = 7 / 12.   //  = 6 / 10.

"Captain America: Pierwsze starcie" = 8 / 12.   //  = 7 / 10.

"Avengers" = 8 / 12.   //  = 7 / 10.

"Iron Man III" = 6 / 12.   //  = 5 / 10.



Na początku duże Jot, a pomiędzy małym 'a' i 'o' znak Robina rozświetla to = JaRo

LelekPL

Myślę, że nikt nie ma problemów z ilością humoru, bo do tego przyzwyczaił nas już Marvel. Jeśli ktoś uwielbiał Avengers, no to nie mógł mieć z tym aspektem problemu przecież. Chodzi raczej o to, że poza paroma momentami film po prostu nie śmieszył, a męczył mało zabawnymi gagami. Nie wiem, może ten humor mi nie pasował bo ogólnie nie podobała mi się wizualna prezentacja filmu i w trakcie negatywnie się nastawiłem. Dam filmowi na pewno drugą szansę w domu kiedyś.

Ale zakończenie samo w sobie, mimo iż film nie domknął wszystkiego co poruszył, też uważam za niezłe, bo mimo wszystko podsumowało główne przesłanie filmu - Iron Man to nie zbroja, to Tony Stark.

camel

Jak dla mnie film mia? genialne pierwsze 30-40 minut. Mandaryn ala Bin Laden by? ?wietnym pomys?em, te przekazy z logiem Ten Rings wywo?ywa?y wr?cz ciary. No i ?wietny pomys? z lekcjami dla w?adz. Natomiast finalnie wysz?a kupa z ?punem i Nygm? II miotaj?cym ogniem i wypominaj?cym Tony'emu "ten dach".

Tengu

Cytat: camel w 19 Maj  2013, 00:20:50
Jak dla mnie film mia? genialne pierwsze 30-40 minut. Mandaryn ala Bin Laden by? ?wietnym pomys?em, te przekazy z logiem Ten Rings wywo?ywa?y wr?cz ciary. No i ?wietny pomys? z lekcjami dla w?adz. Natomiast finalnie wysz?a kupa z ?punem i Nygm? II miotaj?cym ogniem i wypominaj?cym Tony'emu "ten dach".

I co, mieliby?my kolejn? przewidywalna intryg? w stylu Bane'a i Ligi Cienia, a tak trzymano widza ca?y czas w niepewno?ci. No i co najwa?niejsze, Shane Black mia? jaja ?eby zrobi? z komiksowego villaina symbol którym ka?dy mo?e si? pos?ugiwa?. Który mo?na stworzy?, wykreowa?, jak si? tylko chce. Zobaczcie, ?e w komiksach czy serialu animowanym Mandarin te? namiesza? w ?yciu Starkowi. No i tu równie?, tyle ?e Mandarinem by? Aldrich Killian. Na my?l mi tu przyszed? stary serial animowany z Blaszakiem, bowiem tam te? Mandarin by? "zmor? przesz?o?ci" dla Tony'ego, a tutaj by? ni? Killian, który okaza? si? mózgiem ca?ej operacji.  Jako? nikt nie narzeka? jak w TDKR Bane okaza? si? tylko pionkiem sterowanym przez Talie Al Ghul.

franek

UWAGA SPOILERY!!!

Byłem wczoraj w kinie i jestem pozytywnie zaskoczony. Ogólnie dobrze się oglądało, efekty świetne, Downey Jr. świetnie się spisał, z resztą wszyscy nieźle zagrali. Ciekawa relacja Tony`ego z dzieciakiem i świetne posunięcie z Mandarynem tzn Trevorem. Wiedziałem że to będzie fake ale i tak jestem zaskoczony. Postać tego aktora rozwaliła mnie na łopatki, koleś gra terrorystę a nie wie co się wokół niego dzieje, miałem dużo śmiechu w momentach z nim. Z resztą Mandaryn - fake też był świetną postacią, jego występy w TV były kozackie. Co do minusów to mogę zaliczyć humor w nieodpowiednich miejscach, postać Aldricha i brak AC/DC i Black Sabbath, w scenie ze wszystkimi zbrojami rockowe pierdolnięcie dodałoby epickości. Nie mniej nie żałuję 17zł i daję ocenę 7/10.

Iron Man - 6/10
Iron Man 2 - 8/10
Iron Man 3 - 7/10


Show Must Go On!!!

Tengu

CytatNie mniej nie żałuję 17zł i daję ocenę 7/10.

17?... to ja w Szczecińskim Heliosie zostałem okradziony z 20, za to że film był w 3D i musiałem dopłacić za okulary.

Cytatw scenie ze wszystkimi zbrojami rockowe pierdolnięcie dodałoby epickości.

Mi tam pasował ten soundtrack który był. Epickość i tak była w nim zawarta i pasowała do scen. Poza tym ile można wałkować AC/DC... nawet w Avengers się pojawiło. Gdyby filmowcy sami nie komponowali muzyki do filmów, tylko zapożyczali je od zespołów, to nie powstawałyby takie perełki jak soundtracki do "Man of Steel" w wykonaniu legendarnego Hanza Zimmera.

franek

Nie mówię żeby tylko pożyczali ale czasem jak oglądam film to sobie wyobrażam jak by to wyglądało z ulubionymi piosenkami. Poza tym w Avengers było tylko kilkadziesiąt sekund "Shoot To Thrill". Tak, wielce mi wałkowanie.


Show Must Go On!!!

camel

Cytat: Tengu w 19 Maj  2013, 09:37:35
I co, mieliby?my kolejn? przewidywalna intryg? w stylu Bane'a i Ligi Cienia, a tak trzymano widza ca?y czas w niepewno?ci. No i co najwa?niejsze, Shane Black mia? jaja ?eby zrobi? z komiksowego villaina symbol którym ka?dy mo?e si? pos?ugiwa?. Który mo?na stworzy?, wykreowa?, jak si? tylko chce. Zobaczcie, ?e w komiksach czy serialu animowanym Mandarin te? namiesza? w ?yciu Starkowi. No i tu równie?, tyle ?e Mandarinem by? Aldrich Killian. Na my?l mi tu przyszed? stary serial animowany z Blaszakiem, bowiem tam te? Mandarin by? "zmor? przesz?o?ci" dla Tony'ego, a tutaj by? ni? Killian, który okaza? si? mózgiem ca?ej operacji.  Jako? nikt nie narzeka? jak w TDKR Bane okaza? si? tylko pionkiem sterowanym przez Talie Al Ghul.
To czy mieliby?my przewidywaln? intryg?, czy 10 rings stosuj?ce extremis to tylko i wy??cznie kwestia scenarzysty. Je?li by?by s?aby scenarzysta to mo?e mieliby?my kalk? fabularn? (cho? film ma podobie?stw do TDKR kilka). Natomiast Iron Man 3 to przecie? otwarcie II fazy, zas?ugiwa? na godnego przeciwnika.
Shane Black mo?e mie? jaja jak kr?ci KKBB, Schumacher mia? jaja jak Batman z Robinem i gangiem Mr.Freeze'a grali w hokeja. To by?y jaja. Natomiast to by? do?? tani chwyt.
I w TDKR Bane nie okaza? si? by? pionkiem sterowanym przez Talie wi?c nie dziwne ?e nie narzeka? :)

Tengu

Poprzedni? wiadomo?? przypadkiem usun??em, wi?c wklejam j? znowu. Par? lu?nych spostrze?e? na temat nowego Iron Mana, post mo?e zawiera? spoilery. Moja opinia jest bardzo pozytywna, ?mia?o mog? te? stwierdzi? ?e ze wszystkich cz??ci trójka przypad?a mi do gustu najbardziej.

Mandarin, oraz ca?a kampania marketingowa która pokaza?a go tak a nie inaczej (czyli zrobi?a nas w bambuko) by?a dla mnie bardzo pozytywnym zaskoczeniem. Powiem Wam, jakiego ja Mandarina kojarz? - dziwnego go?cia z pier?cieniami które maj? ró?ne moce. Naprawd?, technologiczna opowie?? przygodowa Iron Mana ma kontrastowa? z jakimi? magicznymi w?tkami? nawet gdyby te pier?cienie nie mia?y mocy, a Mandarin ze spotów by?by prawdziwym villainem, to ca?y film by?by oczywisty. A tak nie. Zagrano z nami w kotka i myszk?, i okaza?o si? ?e Mandarinem jest kto? zupe?nie inny. To jest w?a?nie Killian. I nie mówcie ?e Mandarin jest jakim? b?aznem, bo przecie? ten prawdziwy Mandarin, czyli Killian, by? ?wietnym czarnym charakterem. Charyzmatycznym, nieprzewidywalnym, z?ym, idealist?, i kim? powi?zanym z przesz?o?ci? Tony'ego. Idealny g?ówny przeciwnik.

... i bardzo dobra intepretacja Mandarina. Licz? ?e to rozwin? jeszcze w przysz?o?ci filmowego universum Marvela.  Chod?my dalej. Mówicie ?e za du?o humoru. To zale?y, jak to wszystko odbieracie. Chcieli?cie historii na powa?nie? a kiedy g?ówny bohater w ogóle by? powa?ny? no w?a?nie. Jako przyk?ad tego, ?e jakie? medium superhero (komiks/film/serial) mo?e by? jednocze?nie robione z dystansem i na serio, podam seri? komiksow? z DC, "Justice League: Generation Lost". Móg?bym oczywi?cie wymienia? wi?cej, równie? rzeczy z Marvela, ale za choler? nie mam teraz do tego g?owy. Chc? jako? sensownie udowodni? to, ?e dawka humoru wcale nie ujmuje z historii dramatyzmu, powagi. Zw?aszcza ?e bardzo znacz?co uwzgl?dniono problemy z psychik? Tony'ego Starka, stany l?kowe, oraz trudno?ci z prze?amaniem si? po ataku obcych w "Avengers". Wszystko ?adnie pokazane, tak ?e wida? ?e Iron Man to te? cz?owiek, i te? ma swoje emocje. W ko?cu pokazano ?e Stark nie jest nie do z?amania.

Bardzo mi si? spodoba?a obecno?? War Machine w firmie. A nie, przepraszam - Iron Patriota. W komiksach by? nim Norman Osborn, a w innej wersji to nawet sam Iron Man zmieni? pseudonim na ten (wersja Ultimate, w dodatku Ultimate Comics, wi?c to ju? Wy wiecie czym by?a umotywowana ta kwestia, o ile w ogóle by?o to jako? uzasadnione), tutaj zrobiono z tej postaci ewolucje to?samo?ci Jamesa Rhoodesa. Pasowa?o to idealnie, bo Rhoodes ju? od dwójki mia? do?? prawe ci?goty, i nie podoba?y mu si? dzia?ania Iron Mana. Tutaj jednak pokazano ich jako dobrany duet, a jednak dalej uwzgl?dniono fakt ?e War Machine to bardziej s?uga swojego kraju, ani?eli m?ciciel, jakim by? Iron Man, który np nie poprzesta? na uratowaniu prezydenta, ale walczy? równie? o ocalenie swojej kobiety i zniszczenia swojego przeciwnika. Poprawnie ukazany kontrast mi?dzy dwoma blaszakami. Dobrze ?e i tego nie pomin?? Shane Black w IM3.

Zako?czenie by?o bardzo gustownie pokazane. Jednocze?nie zako?czono histori? Tony'ego Starka, domykaj?c klamr? trylogi? (tak jak to zrobi? Warner z Batmanem), a mimo wszystko wyra?nie daj?c do zrozumienia ?e Iron Man dalej ?yje i jeszcze wróci (jakby nie patrze?, podobnie ukazano odej?cie Batmana w "The Dark Knight Rises"). Scena po napisach, bardzo zabawna, na plus fakt ?e pojawi? si? tam Bruce Banner (czyli kto wie, mo?e Avengersi ju? mieszkaj? razem), ale to jednak dalej nie to. Oczekiwa?em Guardian of Galaxy, tak jak to mówiono w plotkach, i to by?oby faktycznie godne wprowadzenie do fazy 2. A tak pozosta? lekki niedosyt, bo specjalnie czeka?em w sali na t? scen?. Ale ?le nie by?o. To by? naprawd? porz?dny film, a ze wszystkich Iron Manów, podoba? mi si? najbardziej. Mimo i? to ju? trzecia ods?ona, to najlepiej pokaza?a nam kim jest Tony Stark. 8/10 przyznaj?. Solidne 8, bo ma?o który film w moich oczach zas?u?y? na pe?n? ocen?.


camel

kopiuj-wklej z avalonu dopisane po dwa zdania :) Chyba że B-jay to Ty:P choć i tak kopiuj-wklej :P

Tengu

Cytat: camel w 26 Maj  2013, 11:13:08
kopiuj-wklej z avalonu dopisane po dwa zdania :) Chyba że B-jay to Ty:P choć i tak kopiuj-wklej :P

A co, mam pisać dla batcave specjalnie innego posta żeby się nie dublowało? taki elokwentny to nie jestem ;)

Q

Jak powinien się zakończyć Iron Man 3 - http://bcove.me/kj9y5m0m
What was the point of all those push-ups if you can't even lift a bloody log?

Si vis pacem, para bellum (If you want peace, prepare for war)