Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

Batman and Robin/Batman: The Dark Knight (DCnU 2011)

Zaczęty przez kelen, 07 Wrzesień 2011, 18:57:52

Deuce


Ok?adka do Batman: The Dark Knight #6

Jak wida?, numer ten b?dzie prawdopodobnym debiutem Bane'a w Nowym DC. Od razu rzuca si? w oczy, to ?e wygl?d Zguby wzorowany by? na grach Batman: Arkham Asylum/City. Wiadomo by?o, ?e posta? ta zmieni wygl?d, jak wszystkie. Ogólnie wysz?o nie?le, ale to co ma na plecach to pora?ka. Zupe?nie nie pasuje do wersji komiksowej. Jest to tylko ok?adka, a te cz?sto wyolbrzymiaj? w?a?ciw? tre?? komiksu. Mo?e i tym razem tak b?dzie. Oczywistym jest te?, ?e to co widzimy, to nawi?zanie do pewnej historii z 1993 roku  :P .

Nie wiedzia?em za bardzo, gdzie to umie?ci?. Je?li w?tek ten bardziej pasuje do tematu o Bane'ie, to prosz? o jego przeniesienie.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Rafalinda

#16
Batman i Robin 1-7

Podchodzi?em do tej serii niepewnie jak do wi?kszo?ci nowych wydawnictw. Zainteresowa?y mnie Batwoman, Catwoman, Deathstroke, The Dark Knigh, Batgirl, Batwing i Detective comics. Lecz wi?kszo?? porzuci?em po pierwszym numerze a inne po trzecim. Na polu pozosta?y ju? tylko dwie serie, które zamierzam czyta? do samego ko?ca: "Batman" Scott'a oraz "Batman i Robin"Tomasi'ego.
(Batgirl ma u mnie jeszcze ma?y kredyt zaufania na kolejne 2 lub 3 numery). Ale do rzeczy.

Jestem w?a?nie po lekturze siedmiu zeszytów "Batman and Robin".
Krótko - > CZAD!
Troch? d?u?ej -> Bardzo ciekawie opowiadana historia, nawi?zuj?ca do rzeczy, które si? ju? zdarzy?y, z uwzgl?dnieniem eksperymentu jakim jest Batman Inc. Troch? dziwnie si? czyta gdy Batman do Robina mówi per "synu", ale jak ju? przeskoczy si? t? przeszkod?, to jedzie si? z górki i rozp?dza coraz szybciej.
Oczywi?cie mamy do do czynienia z klasycznym konfliktem pokole? i relacji nauczyciel-student oraz dodatkowo na p?aszczy?nie ojciec-syn.  O ile to pierwsze wychodzi ca?kiem nie?le to to drugie z komiksu na komiks jest lepsze i lepsze i wychodzi na prowadzenie. Chocia? min??o ju? tyle numerów wspó?praca wci?? si? im nie uk?ada. Ch?opaki si? docieraj?, a relacje rodzinne powoli si? zacie?niaj?, wywo?uj?c u czytelnika du?o ekscytacji.
W siódmym numerze naprawd? si? czu?o determinacje Bruca by odzyska? syna. Nie zwa?a? ju? na ruch uliczny ani nie powstrzymywa? si? od mocniejszych ciosów ni? to z regu?y potrzebne. A pod koniec kiedy Damian mia? powa?ne k?opoty, Batmanem kierowa?y tak powa?ne emocje, ?e ma?o nie wyskoczy? mi z ramki i mi nie przywali?, za to ?e si? tylko przygl?dam, zamiast pomóc ?obuzowi :D
To wszystko a? wylewa?o si? z kadrów i by?o niemal namacalne.
O w?a?nie, bo trzeba tu wspomnie? o ?wietnych rysunkach, które podobaj? mi si? bardziej ni? te z Batmana, ale ju? nie tak bardzo jak te z Batgirl.

Najwa?niejszym punktem programu jest oczywi?cie nowy Robin. Czy kto? ich lubi czy nie, Robiny istniej? i trzeba si? do nich jako? ustosunkowa?. Dla mnie najwa?niejsze jest to aby nie powiela? schematu. Czy Damian si? w tej kwestii broni? Wg mnie tak. Jest kompletnie inny ni? Dick lub Tim. Bli?ej mu do Jasona, cho? ró?ni si? od niego tym, ?e czytelnik nigdy do ko?ca nie jest przekonany o intencjach nowego Robina. Ju? jestem wzgl?dnie uwierzy? w jego nawrócenie, by za chwil? znów otrzyma? ma?ego diab?a zdolnego pozabija? wszystko w oko?o. I to mi si? najbardziej w Damianie podoba. Nigdy nie mo?na przewidzie? po której dok?adnie stoi stronie. Na pewno zawi?za?y si? w nim ju? mocne wi?zy wzgl?dem ojca lecz nie do ko?ca chce mu si? przyj?? zasad? o niezabijaniu. Ostatnia strona komiksu i tekst -> Wybacz mi ojcze bo zgrzeszy?em...- WYMIATA. It Rocks all the way :D
Dla mnie sza?, zw?aszcza, ?e tatu?ko równie? by? na skraju z?amania sztandarowej zasady.
Oczywiste jest ?e Damian nie zrobi? tego co sugeruje nam autor ale strona i tak wymiata :D

Akcji w tej serii nie brakuje, wr?cz jest ni? nafaszerowana, a i fajnie jest od czasu do czasu zobaczy?, ?e Batman nie zawsze ma nad wszystkim  kontrol?, a wychowywanie dzieciaka potrafi by? trudniejsze ni? schwytanie bandziora.

T? seri? czyta?o mi si? na tyle dobrze, ?e nawet nie zauwa?y?em kiedy min??y 4 godziny.

Z niecierpliwo?ci? czekam na nast?pny komiks oraz zbiorcze wydanie tego opowiadania.

Jak dla mnie--> 5 gacków.

Deuce

#17
Batman: The Dark Knight #6 - #7

W numerach tych, po raz pierwszy, pojawia si? Bane, jako czynna posta? w nowym DC. Ok?adka #6 jest oczywistym nawi?zaniem do z?amania Nietoperza, które mia?o miejsce prawie 20 lat temu. Autorzy cz?sto wykorzystuj? ten w?tek i wiele ok?adek tak przedstawia Zgub?. Podoba mi si? taki zabieg, poniewa? podkre?la on dokonanie Bane'a, który jako jedyny wy??czy? z akcji Bruce'a, a? ten musia? czasowo odda? peleryn?.
Sam Zguba, wygl?da na ok?adce bardzo podobnie do tego, jak?e nieudanego wizerunku, z gry Arkham Asylum/City. Na szcz??cie, jak to bywa w wielu przypadkach, ok?adka wyolbrzymia nieco tre?? komiksu, co wida? i tym razem.
Teraz Bane nie nosi ju? górnej cz??ci ubrania, posiada natomiast szelki, na których umocowany jest podajnik Jadu na plecach (po co, nie wiem, bo ta posta? jest zdecydowanie lepsza bez tej trucizny i trzecie pod??czenie tego wszystkiego do jego mózgu jest ca?kowicie zb?dne). Dó? stroju uleg? niewielkiej zmianie. Zamiast obcis?ych dresów mamy, równie obcis?e, jeansy. Maska, zamiast zapinana na suwak, jest teraz zszyta nitk?. Jest to wersja Davida Fincha, mam nadziej?, ?e inni rysownicy go ulepsz?. Ogólnie nie jest ?le, ale zawsze mo?e by? lepiej.
Nie czytam tej serii od pocz?tku, wi?c nie wiem o co tam dok?adnie chodzi. W wspomnianych przeze mnie numerach, mamy kolejne stracie Batman vs Bane, gdzie ten drugi jest gór? i prawie zabija Nietoperza. Jego ?ycie, w ostatniej chwili, ratuje Flash. Batman spycha Zgub? ze skarpy do wody, która go poch?ania. Na ko?cu Bruce mówi do Flasha, ?e jeszcze na pewno spotkaj? Bane'a.
Oceniam t? histori? jako ?redni?. Mamy Zgub?, ale pojawia si? nagle, t?ucze Batmana i przegrywa po po?kni?ciu odtrutki na ulepszony Venom. Mogli go jako? wprowadzi?, pokaza? jak wszed? w posiadanie nowego Jadu, a dopiero nast?pnie, jak próbuje jego dzia?ania na Batmanie.
Generalnie dobrze, ?e jest Bane, ale ?le, ?e znowu u?ywa Venomu i tak szybko i banalnie przegrywa.

Moja ocena: 5+/10.
"To już nowa gra -- Nie ma czasu na miękkie rękawiczki !"
~ Jean Paul Valley - Batman

Rafalinda

Batman and Robin #8

Rewelacja. A jednak autorzy mają na tyle odwagi by stworzyć komiks mało poprawny politycznie :D
Świetne zakończenie historii. Zeszyt zbiorczy jest już na pierwszym miejscu mojej listy zakupów w lipcu.
Peter J. Tomasi jest moim drugim ulubionym scenarzystą po Snyderze. Wg mnie ci dwaj sympatyczni panowie są najlepszą rzeczą jaka się mogła przytrafić DC. Gratuluję

5,5/6

Batman and Robin #9

Damian ma swoje pięć minut solo i daje rade pomimo swego wieku.
Nie chce mi się rozpisywać, więc powiem krótko, że jeśli chodzi o "Night of the owls" Damian wywiązał się ze swego zadania najlepiej. Pokonał Talona :D
Ten mały gnojek przypomina mi trochę Punishera i chyba dlatego go lubię ;) Historia może nie jest odkrywcza, ale za to satysfakcjonująca, bo talony już mnie trochę rozzłościły i fajnie jest widzieć, że choć jeden z bohaterów nie daje sob ie w kaszę dmuchać. Prawdziwy syn Bruca Wayna. Samodzielny, zimny i opanowany. Lubię :D

4,5/6

Rado

Przeczytałem zerówkę BATMAN AND ROBIN i muszę przyznać, że podobała mi się. Nawet bardzo gdyby nie jeden szczegół. Lubię takie schematy pokazywania niby to znanej już historii, tyle że z innej perspektywy. Fajnie się to wszystko wpisywało w historię z BATMAN AND SON. Mocna scena "karmienia piersią" w tym brodziku. Generalnie całkiem udany numer.

A ten szczegół co mi się nie podobał, to to, że Damian w nowym uniwersum powstał sztucznie w maszynie niczym jakiś klon, albo kto wie jeszcze jaki stwór. Nawet nie chce mi się zastanawiać jak to się wpisuje we wcześniejsze wydarzenia Batmana, czy on spał z Talią czy nie itd.

BlackBat

@Rado
To trochę hardkorowy pomysł z mojej strony, ale pierwsze, o czym pomyślałam czytając ten numer, to wyosobnienie płodu z łona i umieszczenie go w syntetycznym odpowiedniku, zabezpieczającym funkcje życiowe i umożliwiające rozwój zarodka. Urządzenie umożliwiać też mogło operowanie kodem DNA, dzięki czemu mogła "skonfigurować" Damiana, by był w jej mniemaniu idealnym "Aleksandrem". W końcu Talia pełni na tyle ważną funkcję, że byle ciąża nie mogła jej przeszkadzać ;) Ale jak mówię, to tylko bardzo luźna teoria, nie wiem jaki był dokładnie zamysł twórców.
"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


Rado

No faktycznie trochę hardkor, ale kto wie co  tam teraz siedzi w głowach scenarzystów i edytorów DC. Całkiem możliwe, że jest tak jak mówisz. Ja to zrozumiałem, że był tam po prostu wyhodowany, do tego jest jeszcze ta biografia na końcu, gdzie jest napisane, że Damian był "scientifically engineered".

BlackBat

Je?li"scientifically engineered" rozumie?, jako in?ynieri? genetyczn?, to moja dzika teoria mo?e mie? troch? sensu. Ale je?li faktycznie, zosta? zaprojektowany od podstaw i wyhodowany, to naprawd? zaczynam nie nad??a? za DC. Przypomina mi si? troch? motyw z epilogu JLU, z originem Terry'ego i motywem bycia w po?owie klonem, mam nadziej?, ?e jako? dok?adniej to wszystko wyja?ni?. 
"Last time I moved this fast, Hitler was still alive"


Rado

#23
Ostatnio wzi??em si? za przeczytanie DARK KNIGHT numery 10 - 15, czyli historia ze Scarecrowem, który u mnie po przeczytaniu  THE PREY, awansowa? na pierwsze miejsce listy batvillainów.

Ogólnie rzecz bior?c mocny ?redniak, który ma naprawd? dobre momenty. Minusy to na pewno ko?cówka historii z epick? transfuzj? krwi Bruce'a dla ca?ego miasta (naprawd? lipne zako?czenie dobrze zapowiadaj?cego si? komiksu), kilka nielogiczno?ci (np. porwanie Gordona a nast?pnie puszczenie go wolno) i ograne schematy z gazem strachu.

Plusy to na pewno rysunki i ok?adki. Ta seria ma by? horrorem i przyznam, ?e rysunki s? momentami przera?aj?ce. ?wietny rysowany Scarecrow, genialny kadr wyje?d?aj?cego samochodu Batmana, ogólnie szkice Fincha na wysokim poziomie. Zawsze fajnie te? ogl?da? jak Bruce nieudolnie próbuje godzi? rol? m?ciciela z byciem w zwi?zku. W historii jest do?? ciekawa posta? Ukrainki Natalii. Dobrze pokazane tortury m?odego Jonathana, s? brutalnie sceny i krew - to co powinno by? w horrorze. Wszystko psuje ko?cówka, Hurwitz ju? móg? sobie darowa? to epickie zagro?enie dla miasta i zako?czy? histori? jako? bardziej przyziemnie. Poza tym, momentami jest grubo.

Post Merge: 14 Styczeń  2013, 09:38:38

A, i przy okazji przeczyta?em jeszcze DARK KNIGHT #0 czyli historia z Joe Chillem. W sumie nic specjalnego, ale fajnie ?e w nowym uniwersum co? jednak pozosta?o bez wi?kszych zmian i Joe nie okaza? si? np. agentem obcego wywiadu dzia?aj?cym na polecenie Ras al Ghula.

nighty

można dodać "b&r annual" do tytułu tematu, żeby nie zakładać nowego specjalnie? :) a piszę to głównie dlatego, że wyszedł pierwszy numer i jak dla mnie jest ogromnym pozytywnym zaskoczeniem! z jednej strony tomasi zawsze daje mi nadzieję na coś porządnego, z drugiej nie spodziewałam się aż tak dobrej pozycji :) może to wina tego, że uwielbiam damiana w roli robina i super wreszcie zobaczyć go z trochę innej strony. w każdym bądź razie ja bardzo polecam, u mnie z marszu wskoczył do ścisłej czołówki jeśli chodzi o n52.

Spoiler
rozpływam się nad małym batmanem, no i "master bruce. kindly shut up." :D
[Zamknij]

z niecierpliwością czekam na dalsze zeszyty!

kelen

Jestem ?wie?o po lekturze pierwszego HC z "Batman and Robin" (dzi?ki Raff za po?yczenie!).

Damn, czu?em, ?e robi? co? nie tak nie kupuj?c tej serii. Zdecydowanie mog?em kupowa? to, zamiast "Detective Comics". Pierwsza historia jest na prawd? dobra i szczerze ?a?uj?, ?e do czasu lektury ju? zd??y?y do mnie doj?? spoilery z konkluzji historii. Aczkolwiek o historii Ducarda nie wiedzia?em praktycznie nic.

Jest w tych zeszytach sporo dobrych scen. I zmian. Pomys? ze ?wi?towaniem ma??e?stwa a nie ?mierci to w ko?cu jaki? "powiew ?wie?o?ci" w dzia?aniach Bruce'a. Jestem tylko teraz ciekaw, czy Bruce przemilczy to, co zrobi? Damian, czy jednak b?dzie si? to ci?gn?? dalej.

Tylko strasznie przykro ogl?da?o si? niektóre sceny wiedz?c, jak to si? wszystko sko?czy.

Rafalinda

Told Ya Kelen ;)
Ja tylko mam nadzieję, że nie zabiorą Tomasiemu tej serii. On potrafi wydobyć z czytelnika tak wiele zróżnicowanych emocji, że aż chce się za to płacić i osobiście uścisnąć mu rękę.

LelekPL

Nikt tu nie pisze o tych seriach, a dziej? si? naprawd? mocne rzeczy.

Najpierw mo?e krótko o Dark Knight, bo tej serii nie czytam systematycznie, ale dorwa?em Voiceless i musz? przyzna?, ?e bardzo dobrze jest to zrobiony komiks. Bez dialogów, ale porusza bardzo istotny problem i to taki, za który cz?sto pos?dza si? takie firmy jak Wayne Enterprises. Komiks tak wzruszaj?cy jak mu si? wydaje to raczej nie jest, ale to nie znaczy, ?e jest ?le wykonany - rysunki mamy bardzo ?adne, par? pi?knych kadrów, historia, jak wspomina?em, jest istotna i dobrze wykorzystuje Batmana jako takiego "anio?a ciemno?ci".

Co do Batman and Robin, to rozumiem, ?e chyba nikt ju? tego nie czyta, bo my?la?em, ze wi?cej osób przejmie si? zmian? originu Two-Face'a, na jeszcze bardziej dramatyczny i wykorzystuj?cego inn? posta? jako odpowiedzialn? za to co przytrafi?o si? Dentowi. Bli?niaczki McKillen to rzeczywi?cie dobry dodatek do mitologii Batmana, podoba mi si? dodanie troch? irlandzkiej krwi do mafii w Gotham, no i R&R dzia?a w tej chwili jak idealna odskocznia od tego co si? dzieje w innych komiksach gdzie mamy pe?no lataj?cych czy supermocnych freaków. Tutaj mamy mafijne porachunki, jak z najlepszych komiksów o Batmanie - Year One czy Long Halloween. Historia z reszt? bardzo przypomina mi stylem t? z tych komiksów, naturalnie mo?e ze wzgl?du na to kto bierze w niej udzia?, ale chyba te? ze wzgl?du na kresk? i klimat. Bardzo kryminalny, z dobrym mrocznym Batmanem i ciekawymi i co wa?niejsze bardzo istotnymi i wiarygodnymi flashbackami. W ko?cu czuj?, ?e te zmiany w przesz?o?ci bohaterów w New 52 nie s? naci?gane i robione bez powodu tylko wa?ne i kreatywne. Tak samo, kolejna nowa osoba z przesz?o?ci Wayne'a. Zazwyczaj jest to ?mieszne, ?e po ilu? latach komiksów nagle poznajemy bardzo wa?n? osob? z przesz?o?ci Bruce'a, o której do tej pory w ogóle nie wspomina?. Tutaj McKillen s? do?? wiarygodne. Czy jest to równie dobra historia co w Long Halloween? Nie, ale origin Two-Face wcale nie jest gorszy, po prostu teraz jest to bardziej skomplikowany, z?o?ony problem.

Rado

Przyznaj?, ?e nie ?ledz? na bie??co niczego z ongoingów poza Snyderem, a i to ostatnio nie do?? dok?adnie. Wol? czeka? na wydania zbiorcze i czyta? historie sko?czone. To co opisujesz wydaje si? by? ciekawe.

A tak z ciekawo?ci i przy okazji wszelakich originów Two-face'a, czyta?e? Jekyll and Hyde? Tam te? wprowadzili do?? istotn? posta? z przesz?o?ci Harveya.

LelekPL

Jeszcze nie czytałem Jekylla, ale jest na liście. W niedalekiej przyszłości się za nią zabiorę. Póki co mogę zdecydowanie polecić historię Batman and Two-Face.