Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

Co w Marvelu piszczy?

Zaczęty przez (A)nonim, 07 Maj 2009, 12:37:45

XIII

Ja osobiście już mam te runy w wydanaich oryginalnych ale mam nadzieje , że się przyjmą i coś innego wydadzą z tym bohaterem.

8azyliszek

Napisałem swoją opinie o Avengers:Wojna bez końca i o Superman Czerwony Syn. Można je przeczytać na moim blogu.

http://8azyliszkoweroznosci.blogspot.com/

Anonimowy Grzybiarz

Daredevil od Bendisa i Brubakera to jedna z najlepszych rzeczy, jakie przytrafiły się Marvelowi. Jaram się okropnie, zwłaszcza, że ciężko dostać oryginalne wydania z tego co pamiętam.

XIII

Zależy jakie HC czy tam omnibusy są niedostępne jak kupiłem na promocji w multi rok temu ultimate collection.

8azyliszek

Dobra, napisałem już swoją recenzję nowego tomu WKKM - kto chce może przeczytać. http://8azyliszkoweroznosci.blogspot.com/2015/05/x-men-twilight-of-mutants-wkkm-65.html

8azyliszek

W środę wyszła druga część Avengers Forever. Napisałem recenzję na swoim blogu - można się zapoznać.
http://8azyliszkoweroznosci.blogspot.com/2015/06/avengers-forever-wkkm-61-i-63.html

The Dream

Z grubsza się zgadzam z Twoimi opiniami, 8azyliszku. Dla mnie Avengers Forever był trochę nudny i męczący. Niemniej tom drugi był trochę lepszy od pierwszego. No i było sporo tekstu - nie jest to komiks, który się ogląda tylko czyta, i tak powinno być. Zeszyt ósmy bardzo mi się podobał. Jeśli te wszystkie wydarzenia z historii Avengers które Busiek przywołał są ze starych komiksów i najwięksi fani Marvela je znali, to musieli być nieźle zszokowani. Ale jeśli całość trzyma się kupy, to czapki z głów.

Co do grzbietu, to nawet nie wiem jak to wszystko wygląda, bo tom 63 pożyczyłem koledze, ale ja nic nie będę wymieniał. Nie kupuję kolekcji dla obrazka, tylko dla zawartości; nie chce mi się iść na pocztę i odsyłać wadliwych tomów. :)

Wojnę bez końca na razie olałem, ale zależy mi na Daredevil Yellow, mam nadzieję, że w lipcu znajdę fundusze.
Jak już powiedziałem, bardzo proszę o zwrot moich czerwonych kozaków.

Leon Kennedy

W sumie w pierwszym tomie trochę ta cała historia mnie rozczarowała, ale drugi to już wyższa półeczka :). Cała opowiastka nabrała rumieńców, a chyba najlepszy był Kang Zdobywca i jego historia.

Anonimowy Grzybiarz

A ja gorąco polecam "Daredevil: Żółty". To smutna, melancholijna opowieść. Z perspektywy czasu Murdock nostalgicznie spogląda w przeszłość; ukłucie smutku wywołuje nie tylko śmierć ojca, ale również wspomnienie pierwszej randki, utraconej miłości. Nie zabraknie oczywiście spektakularnych pojedynków z superłotrami, akcji i szczypty humoru (który zapewnia gościnny występ Fantastycznej Czwórki), jednak "Żółty" to opowieść ukazująca ludzką stronę superbohatera, tę kruchą i wrażliwą, tak nam bliską.

http://mnichhistorii.blogspot.com/2015/06/daredevil-yellow-recenzja.html

XIII




       Rok 2015 okazał się pomyślny dla naczelnego diabła Marvela. Dostaliśmy bardzo udany serial oraz na wrzesień szykuje się inwazja najlepszych historii od wydawnictwa  Sideca.  Ostatnio na naszym rynku  nakładem wydawnictwa Mucha Comics ukazał się album Daredevil: Żółty duetu Loeb/Sale. Osobiście nie przepadam za ich najbardziej uznanym tytułem czyli Long Halloweeen z Batmanem, ponieważ komiks jawił mi się jako jeden wielki filler z pretekstową fabułą. W przypadku DD obaj panowie stanęli na wysokości zadania.


        Dawno temu hejtowałem ten komiks bo nie podobał mi się design , który przypominał mi chodzącego banana oraz to, że to niepotrzebne origin story bo dla mnie kanoniczny był TMWF Millera.  Parę lat później dowiedziałem się, że tamten komiks to autorska wizja Millera i nie zbyt wiele z prawdziwym kanonem postaci. Więc postanowiłem dać szansę temu komiksowi.  W tym wypadku Jeph Loeb zaskoczył mnie swoim talentem. Udało mu się w brawurowy sposób połączyć wizję szalonych i śmiesznych lat 60 , w których bohater był kopią Spider-Mana z mroczniejszymi akcentami rodem z komiksów Franka Millera. Ten komiks jest wzorowym tributem dla lat 60 nie popadając przy tym w śmieszność i tandetę.Nie ma tutaj nadmiaru wątków ,które by rozpraszały  i nudziły czytelnika  jak w monumentalnych sagach o Batmanie. Warto zauważyć, że w tym komiksie ojca Matta walczył na ringu z przyszłym Absorving Manem, koncept ten wykorzystano w wersji serialowej.

O ile Loeb zaskoczył mnie pozytywnie o tyle Tim Sale znowu odwalił kawał dobrej roboty. Pierwsze strony komiksu z Daredevilem w czerwonym kostiumie są nieziemskie. Pomimo tego, że nie lubię żółtego kostiumu to w wykonaniu Sale`a wygląda bardzo dobrze. Rysownik bardzo dobrze oddał klimat lat 60 , a jeszcze lepiej naszkicował mroczne aleje Hells Kitchen. Szkoda, że Tim już nigdy potem nie rysował niczego z Daredevilem.

          Czy komiks komiks ma jakieś wady? Owszem ma chociażby występ F4 , której nie cierpię wydawał mi się niepotrzebny na szczęście nie zawitali na długo. No i postacie łotrów były tylko zarysowane. Ale wybaczam to autorowi bo komiks miał być romantycznym hołdem dla pierwszych lat zabawy Matta Murdocka w superherosa i ten komiks maił się skupiać głownie na nim.

      Bardzo obawiałem się tej historii, koniec końców okazałą się być bardzo dobrą lektura. Kończać gorąco polecam wam zapoznanie się z żólłym diabłem.




8azyliszek

O ?ó?tym te? si? ju? naprodukowa?em. Naprawd? za t? cen? bym kupi? komiks Marvela od Muchy. Ale po pierwsze to origin, po drugie brzydkie rysunki Sale'a.

http://8azyliszkoweroznosci.blogspot.com/2015/05/daredevil-yellow-mucha.html

franek

>Brzydkie rysunki
>Tim Sale

Wybierz jedno


Show Must Go On!!!

8azyliszek

@UP
No takie jest moje zdanie o Sale'u. Nie lubi? jego rysunków, nie podobaj? mi si? i uwa?am je za zbyt "artystyczne".

franek

Wg mnie rysunki Sale są świetne, są właśnie "artystyczne", mają swój niepowtarzalny charakter, są żywe, świetna alternatywa dla tych mdłych, komputerowych obrazków.


Show Must Go On!!!

8azyliszek

@UP
Zgadzam si? - s? "artystyczne" (ironia includet :) ). zreszt? Alex Ross czy Gabriell De'Otto te? mi si? nie podobaj?. Ale tego prostaka Mike'a McKone te? odrzucam. Wol? tradycyjn? kresk?, tak? jak np. Olivier Coipel w House of M czy Finchowie w Upadku Avengers i New Avengers.