Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

Gotham Knights (serial CW / HBO max)

Zaczęty przez Leon Kennedy, 01 Czerwiec 2022, 16:59:01

Leon Kennedy

Trailer wpadł https://youtu.be/m-gUHOpRUqc
Cóż mogę powiedzieć... Na pewno sprawdzę czyli dam szansę, ale tutaj nawet trailera nie obejrzałem do końca. Całkowicie bezpłciowe, nijakie, nudne. Do tego czy tam wszyscy już wiedzą, że Bruce był Batmanem? Zaś ten jego synalek, to oczywiście musi być całkowicie nowa zbędna postać 😄 Jakby im przybranych dzieciaków nagle brakło... 😂

MJ

No no muszę przyznać że wygląda to na totalnie zmarnowane pieniądze. Mam nadzieje że nikt tego nigdy nie obejrzy i zwolnią ludzi ,którzy wpadli na taki z***any pomysł. Mam ochotę zwymiotować jak widzę coś takiego.
Codziennie nie wypada mój dzień, niezmiennie chce wyjść z mroku lecz mrok nie chce wyjść ze mnie...

Miss_Quinn

Pierwszy odcinek aż tak tragicznie nie wyglądał, jest jakiś zarys historii i jestem ciekawa jak się dalej potoczy fabuła( mam nadzieje, że na lepiej i że trailer był tylko małą wpadką marketingową. Bo pierwszy raz mi się zdarzyło, że coś co miało mnie zachęcić do obejrzenia dało odwrotny skutek). Jak na razie nie daje oceny, bo szczerze nie wiem jaką bym na ten moment dała. Na pewno jeszcze dam post na samym końcu po ostatnim odcinku jakie miałam wrażenia( albo do momentu gdzie już nie dam rady obejrzeć i odpuszczę dalej oglądania). Po pilocie mogę stwierdzić że zapowiada się jako serial, który da się oglądać ale szału nie ma( polecam tym, co akurat nie mają co oglądać).
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'

Wayne

Szkoda że nie wykorzystali żadnego komiksowego Robina do roli tego adoptowanego syna Batmana. Nie musiałby być na ekranie Robinem, Carrie Kelley też tu jest jakimś małym szpiegiem w szarym uniformie. Mogli użyć Drake'a Winstona - niedawno stworzoną postać z alternatywnej ziemi, wzorowanej na Batmanie Burtona. Lub nazwać tego syna John Blake - jak Robina w TDKR.

Po_prostu_smyk

#4
Nie jestem przekonany po dwóch pierwszych odcinkach. O ile historia sama w sobie nie jest zła, nawet zgrabnie figlują z motywem Trybunału czy zagadkowych zwrotów, tak cała reszta bije taniością - od gry aktorskiej po obraz maskowany motywem kolorystycznym.

Więcej wrażeń po 1 odcinku. Po 2 podpisuję się, a nawet dodałbym do bólu naciąganą akcję z końca odcinku..

Z plusów:
- Pomysł wyjściowy na główny wątek nie jest zły. Uśmiercenie Bruce'a Wayne'a w zagadkowy sposób otworzyło furtkę na śledczą historię, gdzie główni bohaterowie będą stawać na głowie, żeby oczyścić swoje dobre imię. Historia kładzie nacisk na skorumpowaną część Gotham, a odniesienia do Trybunału Sów dają mi jakikolwiek powód, żeby śledzić serial dalej - lubię ich koncept w komiksie, grach, chętnie sprawdzę gdzie to zawędruje.
- Świat bazuje na mieszance postaci z lore Batmana. Wymieszano postacie z różnych okresów czasowych. Dało to inowacyjny kierunek sprawdzający się na zasadzie elseworldu. Jednak mam z tym pewien problem, o którym mowa w minusach.
- Misha Collins jako Harvey Dent daje radę. Właściwie jest to jedyny dorosły aktor z charyzmą, który prezentuje dobry poziom gry aktorskiej. Przekonująco wypada w roli zdeterminowanego prokuratora znającego skalę zbrukanego Gotham.
- Wizualnie serial wypada nieźle dzięki stosowanemu "color grading" bazującego na przytłumionej kolorystyce. Nawet najtańsze sceny dają odczucia porównywalne z tym, co stosował u siebie Snyder czy "Superman & Lois". Jednak nie oszukujmy się, że...

Z minusów:
- ...technika jest wykorzystywana do maskowania taniości produkcji. Nawet w otwierającym odcinku idzie wyłapać taniość scenerii, efektów, gry aktorskiej, kończąc na kostiumach (czy ich braku). Carrie Kelley (Navia Robinson w tej roli) jest przykładem jak The CW żałowało kilkuset dolarów na porządny kostium Robin - czy jakkolwiek go przypominający. Aktorka otrzymała kawałek czarnego materiału przypominający Bóg wie co, do tego zielone gogle na poziomie kościelnego bazarku. Carrie twierdziła, że Batman jej sprezentował wdziano... Pozostawię to bez komentarza jak na prezent od miliardera. Chyba dał jej to na zasadzie "masz dziecko i się odwal".
- Serial bazuje na nastoletnich bohaterach. Produkcja nie ukrywa, że będzie to kolejny z setek tytułów o tym tonie. Już w pierwszym odcinku widzimy typowo obraz zbuntowanych nastolatków postępujących nielogicznie, z masą problemów, stawiających się w centrum, wszystko lepiej wiedzących i robiących od dorosłych. Bohaterowie nie przypominając komiksowych pierwowzorów, nawet nie bronią się sylwetkami we własnej koncepcji. Każda z postaci prezentuje unikalny wachlarz umiejętności, cech charakterów, tylko musimy zawiesić wiary w ich pochodzenie. Postacie nawet aparycjami nie przekonują, że są lepsi od wytrenowanych gliniarzy uzbrojonych po zęby - odnoszę wrażenie, że wręcz od widza oczekuje się, że będziemy dopisywali w głowie scenariusz na zasadzie "A bo Harper w komiksie to i to, więc i w serialu tak musi" czy "No bo Stephanie w komiksach była taka to rzecz jasna w serialu też, kumasz czaczę?".
- Cechą charakterystyczną nastoletnich bohaterów jest brak logiki w ich postępowaniu. Czasami zastanawiam się czy faktycznie nastolatki są takimi idiotami czy to jest tania wymówka producentów na dziury logiczne w fabule. Chcecie konkretów? Dueala podnosi gołymi rękoma narzędzie zbrodni po czym je wywala, kiedy pojawia się policja; batkomputer w jaskini jest włączony bez hasłowania; Carrie od tak ujawnia swoją tożsamość przed grupą obcych jej rówieśników (nie, żeby taka "maska" chroniła jej tożsamość), Stephanie szpera w batkomputerze niczym najlepsza hakera na świecie.
- Jak wspomniałem w plusach, mamy tutaj prawdziwą mieszankę wedlowską postaci: Duela Dent (córka Jokera wprowadzona w New52), Harper Row i jej brat (podobnie wprowadzeni w New52), Stephanie Brown (wprowadzona kilkadziesiąt lat temu), Carrie Kelley (wprowadzona w esleworldzie) czy zupełnie nowa postać jaką jest Turner Hayes. Przy takim miszmaszu nie potrafię w głowie ułożyć linie czasowej obowiązującej w mieścinie, ponieważ bohaterowie są na tak różnych etapach życia (dokładając jeszcze Harvey Denta), że nie mam pojęcia jak rozwijał się ten świat np. tu mowa, Duela jest prawdziwą córką Jokera, do tego pojawia się Trybunał Sów, a Harvey nadal jest Two Face'm. Jasne, mówimy o zupełnie nowym świecie, tylko mając bagaż doświadczeń z Batmanem chce jakoś przełożyć swoją wiedzę, a wręcz ona utrudnia połączenie puzzli w jeden obraz.
- Pamiętam, że Gotham jest mroczną, zbrukaną i skorumpowaną metropolią, ale serio nie można jej ukazać żywymi barwami tylko wytłumionymi? Nie wiem skąd wziął się trend na to skoro nawet komiksy nie ukazują Gotham od tej strony. Serial "Titans" pokazał, że można Gotham pokazać w normalny sposób. 

Podsumowując: Nie wyszedł z tego kupsztal jak się spodziewałem, ale dostaliśmy coś typowego na poziomie Arrowverse. No może prezentuje się ciut "lepiej" niż "Batwoman", co wyczynem było żadnym. Z ciekawości rzucę okiem na kolejne odcinki mając legalną sposobność (do tego z lektorem, więc idzie odpalić w pracy na drugim monitorze).

Dodałem do nazwy wątku "(serial CW / HBO max)", bo identyczny tytuł miał już temat o nadchodzącej grze.
-Juby



Juby

Serial anulowano po pierwszym sezonie.
Juby - polski użytkownik, polska ksywa. Czytamy i odmieniamy po polsku (Jubemu, Jubego, itd.)

"Did you see BATMAN BEGINS? I don't think you can beat that."
  - Morgan Freeman

Leon Kennedy

Bardzo dobra wiadomość. Drugą jest powrót Superman i Lois na następny sezon w ilości 10 epizodów.

Po_prostu_smyk

Decyzja spóźniona, ale ważne, że zapadła.

Miss_Quinn

Jestem świeżo po ostatnim finałowym odcinku i tak jak obiecałam, teraz zrobię podsumowanie.
To nie był aż tak zły serial, bo jakiś potencjał tutaj był. Historia była fajna, grupka dzieciaków znajduje się w złym miejscu i w złym czasie i zostaje wrobiona w morderstwo. Brzmi jak fajna fabuła i byłaby, gdyby nie ten niski budżet.
A niestety tutaj było widać, że ten serial wyglądał jakby miała go robić grupka studentów w ramach pracy dyplomowej( co nie jest tutaj obelgą, bo większość etiud filmowych są bardzo fajne) i największy błąd to próba maskowania tego.
Obsada:
Tutaj mam się czego przyczepić i to bardzo, bo tylko Misha Collins naprawdę dobrze zagrał. Pozostali, byłabym łagodna i tak bym się nie czepiała gdyby to był debiut. Specjalnie zerknęłam i większość już gdzieś grała( czepiam się tak gry, bo przez 5 lat bawiłam się amatorsko w teatr i do tej pory został mi nawyk zerkania jak ktoś gra).
Zatem nie będę już przedłużać, bo będę dobra i daruje dalsze czepianie się obsady.
Plusy:
-Fabuła,wątek wrobienia w morderstwo super się sprawdził.
-Harvey Dent, za podejście bardziej psychologiczne
Spoiler
Na plus, że dopiero w ostatnim odcinku na Harveya został wylany kwas, ale sama charakteryzacja była dość zła.
[Zamknij]
Minusy:
-Taniość, która jest tutaj negatywna niż pozytywna
- Wątki poszczególnych bohaterów
Spoiler
Duela, która zamiast od samego początku mogła być przedstawiana jako nieślubna córka Harveya Denta. Była przedstawiana jako córka Jokera. Wiem że Duela w komiksach była córką Harveya, ale jako że jej wątek z prawdziwym ojcem jest dopiero przedstawiany w serialu wolałam dać ten watek jako spoiler.
[Zamknij]
-Serial bardziej jest skierowany do starszych nastolatków. Takie odniosłam wrażenie, że gdyby ktoś pokazał mi ten serial 16-letniej mnie to bym się jak to mówią młodzi ludzie " Jarała".
-Na siłę wprowadzanie nowych bohaterów, zamiast użyć tych co już są. I tutaj zgadzam się bardzo z użytkownikiem @Wayne.
Czas na podsumowanie:
Cieszę się że ten serial został anulowany co u mnie rzadko się to zdarza, bo został tutaj mocno zmarnowany potencjał na dalsze przygody.
Moja ocena to mocne 5/10.
"Tak to jest, kiedy do czegoś dążysz.Łatwo stracić szerszą perspektywę'

Po_prostu_smyk

Z przykrością potwierdzam Twoją opinię. Koncepcyjnie nie był to zły serial. Pomysł na fabułę był ok, wątek Trybunału również. Pozytywnie zaskoczyło mnie prowadzenie Denta oraz wątku rodzinnego Spoiler.

Niestety to tyle zalet. A nawet te "zalety" z czasem przerodziły się w minusy np. wątek Trybunału fajnie się zaczął, ale nastoletnie treści zabijały go. Nie zapomnę, kiedy ekipa musiała dostać się na przyjęcie. Trzeba było zawiesić wiarę w każde rozwiązanie, ponieważ naiwność krzyczała z ekranu.