Aktualności:

"Batman. Łowy" od 22 stycznia.

Menu główne

Batman v Superman: Dawn of Justice.

Zaczęty przez b.p., 21 Lipiec 2013, 01:13:07

LelekPL

Cytat: Kadaver w 23 Lipiec  2013, 15:46:12
Steve Austin te? by?by powiewem ?wie?o?ci, ale chyba jednak nie by?by dobrym kandydatem. Momoa mi raczej nie pasuje.

Bez sensu jest to porównanie, bo Momoa jest przynajmniej niez?ym aktorem co udowodni? w Conanie, gdzie by? jedynym jasnym punktem tego filmu, i w Grze o Tron. Nie napisa?em nigdzie, ?e jedynym powodem jest jego atletyczna budowa. Uwa?am, ?e do dominuj?cego wizerunku ma sporo charyzmy i mroku w sobie, pasuj?c? do roli twarz, i jednocze?nie ma bardzo dobry g?os do tej roli, no i wspomniane do?wiadczenie. Oczywi?cie nie jest moim pierwszym wyborem, ale uzna?em, ?e to ciekawe kandydatura. Natomiast takie ?arciki jak Twoje nic tutaj nie wnosz?...

Co do przeciwników Batmana to w?tpi? aby jakikolwiek pojawi? si? przed jego solowym filmem. Ra's by? chyba jedynym który stwarza? zagro?enie dla ca?ej Ligi, natomiast pozostali dzia?aj? dobrze zestawieni tylko z Batmanem. Dlatego przeciwnikiem, je?li takowy b?dzie, w BvsS b?dzie raczej kto? z galerii ?otrów Supermana. Tak samo w Justice League nie b?d? si? starali wrzuca? Jokera, ani kogo? innego.
Natomiast kogo bardzo chcia?bym zobaczy? w potencjalnej przysz?o?ci? To wspomnianego przez ciebie Man-Bata i by? mo?e jaki? naprawd? pokr?cony film ze Scarecrowem i powrót Jokera.

Kadaver

To nie był żarcik, tylko stwierdzenie faktu. Momoa jest niezłym aktorem, ale potrzebny jest ktoś, kto zarówno jako Wayne, jak i Batman będzie przekonujący. Momoa byłby pewnie jako Batman przekonujący (tylko jako Batman Steve Austin też  mógłby dać radę), ale  jako Wayne? Mam wątpliwości.

b.p.

Momoa? B?d?my powa?ni.

Rodzina Bruce'a Wayne to arystokracja od n-liczby pokole?, odpowiednia dystynkcja itd. Momoa ze swoj? hawajsk? urod? w ?adnym wypadku nie pasuje do tego rodzaju postaci.

Ja zaproponuj? trzech kandydatów:

1) Gabriel Macht


+ najstarszy z kandydatów, a je?li TDKReturns ma by? mocn? inspiracj?, to Batman by?by starszy od eSa;
+ ma g?os i umiej?tno?ci, aby zagra? wkurzonego, inteligentnego i przebieg?ego Batmana

- ponad 40 lat, zbyt wiele na Batmana w DCCU, który z za?o?enia powinien pojawi? si? w kilku najbli?szych filmach

2) Matt Bomer


+ by? kandydatem do roli eSa w "MoS";
+ jest podobny do Henry'ego Cavilla, co zgadza?oby si? do pewnego stopnia z komiksowym kanonem;

- jest m?ody i "pi?kny", tzn. mo?e i pasuje do roli Bruce'a, ale obawiam si? o rol? Batmana

3) Luke Evans (zdj?cie celowe)


+ pewien kompromis wieku pomi?dzy Machtem i Cavillem - ma 34 lata;
+ do?wiadczenie w rolach komiksowych

Kadaver

Z wymienionych przez Ciebie aktorów najtrafniejszym wyborem wydaje się Luke Evans. Ale mi najbardziej by pasowali Joaquin Phoenix lub Michael Fassbender. Przyszli mi też do głowy Jonathan Rhys Meyers, Wes Bentley, Mads Mikkelsen, Jim Caviezel.

kelen

Ja w roli Batmana bardzo bym chciał zobaczyć Raya Stevensona, ale chyba jest już trochę za stary. Przynajmniej do bycia młodym Mrocznym Rycerzem.

Mr.G

CytatTakowa profesja pasuje do Luthora który zawsze lubi? korzysta? z dobrodziejstw intelektu swoich podw?adnych, dlatego te? w tej roli najbardziej widz? kogo? zwi?zanego z nauk?.
Mo?e wi?c skupi? si? na pomy?le przej?cia kontroli na Supermanem zasugerowanym przez b.p. i nie kr?powa? si? wprowadzi? samej Poison Ivy? Pamela Isley jako jeden z gothamskich naukowców pracuj?cych dla Luthora, okazuj?ca si? mie? jakie? prywatne zatargi z Batmanem. S?dz?, ?e do fabu?y powinna by? dodana jaka? kolejna kobieta (u Snydera mo?emy by? tego pewni) i skoro ju? mamy Lois ze ?wiata Supermana, to niech z Gotham przyb?dzie w?a?nie Ivy.

Oczywi?cie popieram, ?e g?ównym przeciwnikiem powinien by? Luthor, lecz z pocz?tku przedstawiony jako charyzmatyczny, wzbudzaj?cy nadziej? kandydat na prezydenta U.S.A, wraz z Waynem wspó?pracuj?cy przy odbudowie Metropolis, b?d?cym g?ówn? aren? dla fabu?y filmu. Cho? i Gotham chcia?bym ujrze?, b?d?ce ca?kowitym przeciwie?stwem miasta Supermana - brudne, klaustrofobiczne, industrialne, o bordowym niebie, startych bilbordach "reklamuj?cych" Arkham Asylum i wyziewach ze studzienek kanalizacyjnych. Najwi?kszym plusem produkcji Snydera jest kwestia wizualna jego filmów, tote? licz? na niezapomniane ukazanie miasta Nietoperza, jak i samego Batmana. Mo?e do Gotham wybra?aby si? Lois Lane, by dowiedzie? si? czego? wi?cej o tajemniczym Waynie? Tu te? taki ma?y smaczek w mojej wizji - E. Nygma jako nietypowy detektyw, od którego dziennikarka chce zdoby? informacje.
Tak wi?c wielki, wspania?y Luthor odbudowuje miasto, wygrywa wybory na prezydenta, wzbudza zaufanie wszystkich z Supermanem w??cznie. Wszystkich z wyj?tkiem tajemniczego, brutalnego m?ciciela, który zaczyna dzia?a? w Metropolis, tak naprawd? badaj?c star? spraw? zabójstwa swych rodziców, za co mia?oby by? odpowiedzialne LexCorp. Oczywi?cie Lex zaczyna niepokoi? si? Mrocznym Rycerzem, wi?c sprytnie manipuluje Clarkiem, ukazuj?c Batmana jako wymagaj?ce dzia?a? zagro?enie. I taka jest moja w?asna wersja fabu?y. Dosz?oby do konfrontacji, walka Batmana z Supermanem z u?yciem wynalezionego przez Wayne'a lub Luthora kryptonitu albo w tej os?abiaj?cej Clarka atmosferze. Oczywi?cie, Nietoperz by wygra?.
Z czasem Lex zacz??by ukazywa? swe prawdziwe oblicze, a sprzeciwiaj?cy mu si? w ko?cu Superman, zosta?by oficjalnie uznany przez prezydenta U.S.A. za wroga publicznego numer jeden. Kal-El ?cigany przez odrzutowce, bombardowany przez czo?gi w ko?cu zosta?by pojmany, lecz tu z pomoc? przyszed?by Batman. I tak wrogowie staliby si? sprzymierze?cami, wspólnie zwalczaj?c imperium Lexa, przy okazji mierz?c si? z zaproponowan? przeze mnie Ivy, by? mo?e Metallo (bardzo chcia?bym go ujrze? w filmie) i kim? tam jeszcze.
To tak ogólnie, w to wszystko powciska?oby si? jeszcze jakie? w?tki.

My?l?, ?e z wprowadzeniem Batmana powinno wi?za? si? umrocznienie filmu wzgl?dem MoS, a Bruce niech b?dzie naprawd? dobrze rozpisany, niech to jego teksty i pomys?y uwielbia widownia. Tak?e jestem za szaro-czarnym kostiumem, a poza tym s?dz?, ?e Bruce powinien by? starszy - Batman by?by gothamsk? legend? ju? od wielu lat. Takim moim czysto subiektywnym wyborem na odtwórc? tej roli jest Matthew McConaughey, który w niedawnym "Uciekinierze" pokaza?, ?e potrafi by? przekonuj?cym aktorem i ?wietnie wygl?da? mimo wieku.

LelekPL

Cytat: b.p. w 23 Lipiec  2013, 17:28:29
Rodzina Bruce'a Wayne to arystokracja od n-liczby pokole?, odpowiednia dystynkcja itd. Momoa ze swoj? hawajsk? urod? w ?adnym wypadku nie pasuje do tego rodzaju postaci.

Arystokracja? A co to jest, ?redniowieczna Anglia? Poza tym gdzie m.in. swoje posiad?o?ci maj? najwi?ksi bogacze w Stanach? Na Hawajach - wystarczy?oby z Marthy zrobi? rdzenn? Hawajk? z któr? o?eni? si? Thomas i po sprawie.

Cytat: Kadaver w 23 Lipiec  2013, 17:07:34
Momoa by?by pewnie jako Batman przekonuj?cy (tylko jako Batman Steve Austin te?  móg?by da? rad?), ale  jako Wayne? Mam w?tpliwo?ci.

Dlatego stwierdzi?em, ?e ?artujesz, bo Momoa jednak jest aktorem, wi?c powinien by? w stanie co? takiego zagra? w przeciwie?stwie do Steve Austina co nadal uwa?am, za bezsensowne porównanie, ale przynajmniej tym razem to jako? uzasadni?e?.

Ale odchodz?c ju? od tego tematu z waszych podanych kandydatur najlepszy jest Bomer (tyle, ?e wbrew temu co pisze b.p. on NIE JEST TAKI M?ODY - jak film b?dzie wychodzi? b?dzie mia? ju? 38 lat). Luke Evans natomiast jest ju? zakontraktowany na Kruka, wi?c ju? raczej odpada, ze wzgl?du na prawdopodobny konflikt w grafiku. Z pozosta?ych kandydatur jeszcze tylko Fassbender i Caviezel brzmi? ciekawie, ale pierwszy b?dzie ci??ki do zdobycia, zw?aszcza b?d?c ci?gle zakontraktowany z Foxem na kolejne X-meny, a drugi znowu jest ju? chyba za stary.

b.p.

Cytat: Mr.G w 23 Lipiec  2013, 17:53:38
Wszystkich z wyj?tkiem tajemniczego, brutalnego m?ciciela, który zaczyna dzia?a? w Metropolis, tak naprawd? badaj?c star? spraw? zabójstwa swych rodziców, za co mia?oby by? odpowiedzialne LexCorp.
Zabójstwo na tle starych zatargów biznesowych z wynaj?ciem drobnego gothamskiego zakapiora. Moim zdaniem w sam raz!

Cytat: LelekPL w 23 Lipiec  2013, 17:59:24
Arystokracja? A co to jest, ?redniowieczna Anglia? Poza tym gdzie m.in. swoje posiad?o?ci maj? najwi?ksi bogacze w Stanach? Na Hawajach - wystarczy?oby z Marthy zrobi? rdzenn? Hawajk? z któr? o?eni? si? Thomas i po sprawie.
Oczywi?cie, ?e arystokracja. Wyobra? sobie, ?e we wspó?czesnej Anglii równie? s? arystokraci :-) Rzecz jasna w Stanach trudno mówi? o arystokracji w ?cis?ym tego s?owa znaczeniu, ale rodzina Wayne'ów od pokole? przecie? ?y?a po arystokratycznemu.

Cytat: LelekPL w 23 Lipiec  2013, 17:59:24
Ale odchodz?c ju? od tego tematu z waszych podanych kandydatur najlepszy jest Bomer (tyle, ?e wbrew temu co pisze b.p. on NIE JEST TAKI M?ODY - jak film b?dzie wychodzi? b?dzie mia? ju? 38 lat). Luke Evans natomiast jest ju? zakontraktowany na Kruka, wi?c ju? raczej odpada, ze wzgl?du na prawdopodobny konflikt w grafiku. Z pozosta?ych kandydatur jeszcze tylko Fassbender i Caviezel brzmi? ciekawie, ale pierwszy b?dzie ci??ki do zdobycia, zw?aszcza b?d?c ci?gle zakontraktowany z Foxem na kolejne X-meny, a drugi znowu jest ju? chyba za stary.
Fassbender opada przez X-menów, to jasne. Caviezel jest za stary i trudny marketingowo. Nigdy nie pozby? si? ?atki roli Jezusa (pomimo do?? ciekawego wyst?pu obok Denzela Washingtona w "Deja vu"), a ponadto w tym uniwersum ju? Superman ma wyra?ne konteksty chrystologiczne. U Batmana by?oby ci??ko o tak wyra?ne aluzje.

LelekPL

#53
Cytat: b.p. w 23 Lipiec  2013, 18:17:51
Oczywi?cie, ?e arystokracja. Wyobra? sobie, ?e we wspó?czesnej Anglii równie? s? arystokraci :-) Rzecz jasna w Stanach trudno mówi? o arystokracji w ?cis?ym tego s?owa znaczeniu, ale rodzina Wayne'ów od pokole? przecie? ?y?a po arystokratycznemu.

Gratulacje za uczenie tego absolwenta filologii angielskiej. ?redniowieczna Anglia by?a ?artem co do Twoich przestarza?ych pogl?dów co do "arystokracji", które z ?atwo?ci? potrafi?em obali?, tym, ?e Hawaje w Stanach s? powi?zane z ich finansow? elit?, która od kilku dekad nie nale?y na wy??czno?? bia?ej cz??ci spo?ecze?stwa.

Zatrakus

Myślę, że należałoby na sam początek odrzucić myśl o starszym Batmanie, gdyż z całą pewnością kontynuacja MoS nie będzie znacznie oddalona w czasie, by dalej na tej samej osi czasu ustawiać pionki kolejnych bohaterów, a wreszcie zjednoczonej Ligii.

Inspiracje TDKR polegać będą raczej na ukazaniu relacji na linii Gacek - Harcerzyk, wzorowanym na tym z Returns.
Chociaż wiedza stwarza problemy, to ignorancja ich nie rozwiąże.

Wayne&Pennyworth:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1280.0

Jastrzębie:
http://www.forum.batcave.com.pl/index.php?topic=1293.0

Rado

Świetnie się czyta te Wasze domysły i życzenia na temat ewolucji postaci Supermana w kolejnym filmie. Ma to sens, że ślepe i bezgraniczne przestrzeganie prawa może go w końcu doprowadzić do chodzenia na smyczy trzymanej przez tego, kto jest akurat najwyższym jego (tego prawa) przedstawicielem. I konflikt z Batmanem jak znalazł. Tak jak to było w TDKR. Ale właśnie, ten fragment z komiksu przytoczony w San Diego ja rozumiem, można powiedzieć, bardziej płytko. Takiej wizji świata, rządu, społeczeństwa i samego Clarka, choćby nawet przybliżonej, bym się nie doszukiwał. Moim zdaniem, fragment zacytowany przez Lennixa ma nam powiedzieć tylko i wyłącznie to, że Supermana czekają takie bęcki, że nie będzie wiedział czy nazywa się Kent, El czy może supierpies Krypto.

b.p.

Fragment zacytowany przez Lennixa ma w mojej opinii jedną, podstawową sugestię. Że Batman zostanie pokazany jako ten, który jako człowiek, bez supermocy, bazując wyłącznie na własnych umiejętnościach i intelekcie skopie tyłek Supermanowi. Wielka, piękna i mam nadzieję, że poruszająca gloryfikacja Batmana.


LelekPL

Wątpię, aby pokazali to w taki sposób, że Batman skopie tyłek Supermanowi. DC i Warner, podobnie jak Marvel, nie będzie chciało podać definitywnego wyniku ich pojedynku i zakończy on się zapewne remisem, podobnie jak walka Kapitana, Iron Mana i Thora w lesie, czy Hulka i Thora na lotniskowcu. Ewentualnie mogą to pokazać w ten sposób, że Batman osłabiając Supermana przez chwilę zdominuje tą walkę, ze względu na swoje znacznie większe wyszkolenie techniczne, wypowie tą kwestię z TDKR, ale wtedy siły Supermana powrócą i będzie po walce.

Doctus

Kompletnie nietrafione porównanie, bo scena z bohaterami walcz?cymi w lesie w Avengers by?a po prostu jedn? z wielu scen akcji, natomiast walka Batmana i Supermana to najprawdopodobniej b?dzie co?, wokó? czego b?dzie kr?ci?a si? ca?a fabu?a, wszystkie dialogi czy ukazanie relacji Clarka i Bruce'a. To jest co?, dla czego w ogóle WB chce stworzy? ten film, natomiast M?ciciele po prostu musieli pokaza? jakimi to indywidualistkami nie s? ?eby potem si? dogada? i zniszczy? obcego naje?d?ce (kocham te filmy na podstawie ameryka?skich komiksów). Superman i Batman natomiast powinni ró?ni? si? mi?dzy sob? do ko?ca filmu, a potem przez ca?? ich egzystencj? w filmowym ?wiecie DC. Moim zdaniem, i podkre?lam ?e moim zdaniem, ten film ma wprowadzi? nas do filmu o Justice League oraz wyra?nie nakre?li? charaktery eSa i Gacka. Dlatego te? oczekuj? nie tylko odpowiedniej dawki wybuchów i walk (a ?e Snyder b?dzie re?yserem, to jest to pewne) ale i rozpisania charakterów postaci. Goyer ma tendencj? do sp?ycania niektórych, wi?c niech lepiej tym razem si? przy?o?y mocniej albo dobierze kogo? do pomocy.

LelekPL

No shit... Nie pisałem, że walka będzie wyglądała tak samo i będzie to zwykłe nieporozumienie - pisałem o tym, ze rezultat będzie taki sam, czyli remis. WB i DC nie będą chciały umniejszać ani jednej ze swoich sztandarowych postaci, natomiast jeśli jeden z nich "wygra", cokolwiek to by miało znaczyć, a) ktoś będzie niezadowolony, b) młodzi fani za swojego ulubieńca wybiorą automatycznie tą postać, która wygrała. Który dzieciak by chciał lecieć do sklepu po zabawkę bohatera, który jest oficjalnie "gorszy" od innego. Marketingowo nie ma sensu, aby pokazywać zwycięzcę tej konfrontacji.