DC Universe - wątek ogólny

[Po_prostu_smyk]

Superman również ma tragiczny rdzeń (nawet większy, stracił rodzinną planetę włącznie z rodziną). Ważnym punktem postaci Supermana jest jego życie między ludźmi. O ile ma mniej atrakcyjnych przeciwników niż Batmana (choć to kwestia indywidualnej oceny), tak wartości społeczne/rodzinne są bardzo ważne, co dodaje mu atrakcyjności - poczułem to zaczynając czytać serię Rebirthową, a serial "Superman & Lois" idealnie to oddał. Postać Supermana zyskuje na atrakcyjności wczytując się w jego komiksy zamiast oceniając ksiązkę po okładce.

[newtime]

W przypadku superbohaterów estetyka i wygląd to dla mnie 90% sukcesu a Supermana to koleś w granatowych rajtuzach i czerwonych majtkach który jak sam napisałeś ma wzbudzać miłość i przyjaźń co dla mnie jest infantylne, kiczowate i nieinteresujące (dlatego nie przeczytam żadnego komiksu). Batman jest zwykłym śmiertelnikiem w dodatku jest to człowiek straumatyzowany który nie umie pogodzić się ze stratą rodziców i pod względem psychologicznym Batman jest bardzo ludzki i jest w nim głęboka tragedia której nie widzę w przypadku Supermana. Oczywiście jest cała otoczka wokół Bruce`a (majątek i ogromny intelekt) ale rdzeń w przypadku Batmana jest tragiczny i zwyczajny bez tego całego infantylizmu w wielkim S na klatce piersiowej. Swoje trzy grosze dorzucają wrogowie którzy u Batmana są ekscentrycznymi psychopatami i po psychologii Nietoperza są najciekawszym elementem tego świata

Ja tak samo myślałem kiedy miałem 12 lat, obecnie jestem pod 30  i miłość i przyjazń to zdecydowanie dla mnie coś bardziej dojrzałego niz mrok i smutek który powoduje  postać batmana jest znacznie bardziej  dla mnie inflatywna w zżyciu dorosłym  , czasami groteskowy do przesady ( wciąż go uwielbiam ale innych powodów)  jeśli wczytasz się dokładnie w obie postacie to zobaczysz jak bardzo superman jest inny niż myślisz,  batman jest zdecydowanie mniej ludzki, Clark jako kosmita,  przeżył w swoim życiu znacznie więcej, obecnie jest mężem, zrobił świetna karierę, wychował sie na farmie, studiował,  ma synów, masę przyiaciół, a przeżył mnóstwo tragedii które przepracował i często był juz na skraju  i nie stracił tej wiary w ludzi co czyni go dla mnie znacznie ciekawszym, bo nie stoi jako postać w jednym miejscu.

[Funky]

Kończąc ten temat (to wątek DC Universe) to co wymieniłeś czyni Supermana nieciekawym w moich oczach Każdy ma swoją definicję bycia ludzkim i dla mnie Clark w swoim byciu Super jest dla mnie mało ludzki i zbyt idealny Lubię bohaterów na swój sposób "powalonych" dziwnych i nieprzystosowanych do życia i taki właśnie jest Batman. Jeśli film Gunna ci podejdzie to fajnie i będziesz mieć frajdę, ja raz widziałem film Snydera (który spełnił moje oczekiwania) i jeśli kiedykolwiek będę mieć ochotę na powtórkę to powrócę do właśnie takiego bardziej mrocznego Supermana.

[Leon Kennedy]

Lobo nadchodzi i zagra go Momoa. Do tego zadebiutuje w Supergirl 😀 I to jest dobre info! 

https://naekranie.pl/aktualnosci/jason-momoa-lobo-dcu-1735581611

[Johnny Napalm]

Co do tego, że Superman jest nieciekawą postacią, to kwestia poprowadzenia filmu. Nie mam pojęcia jak będzie przedstawiony ten film, ale oby obyło się bez kolejnego originu głównego bohatera. Superman niestety dla mnie w filmie jest dla mnie nudny przez te KOLEJNE opowiadanie jego początku. Zawsze musi być ta historia Kal-Ela z ucieczką z Kryptona, życie Clarka z rodzicami w Kansas, początki w Daily Planet, itd.

Kurde, dla mnie najlepszym przedstawieniem postaci w nowym filmie było ukazanie Batmana w filmie z 1989 roku. Tam on już po prostu był i robił swoje. Czym mniej nowy widz wie o przeszłości bohatera tym chyba lepiej. Zdecydowanie lepiej samemu to odkrywać z biegiem czasu.

Dobry film robi przede wszystkim główny przeciwnik, jego plan na intrygę, ciekawe postacie poboczne, no i może wiarygodny wątek miłosny, ale nie na pierwszym planie.

Chciałbym, żeby kiedyś powstał film o Supermanie, który już działa jakiś czas. Jest Lois, ale niekoniecznie jeszcze wie, że Clark to Superman. Po drodze S prowadzi mniejsze pojedynki, np z Draagą, z Metallo. Głównym przeciwnikiem byłby Eradicator a scenariusz oparty byłby o próbie przebudowy Ziemi na nowy Krypton.

Lobo nadchodzi i zagra go Momoa. Do tego zadebiutuje w Supergirl 😀 I to jest dobre info! 

https://naekranie.pl/aktualnosci/jason-momoa-lobo-dcu-1735581611

Wyczadzista informacja. Bardzo tu pasuje. Szkoda tylko, że od razu nie został Lobo, tylko Aquamanem... z warnerowskiego Baywatchu. 

[Leon Kennedy]

Lepiej późno niż wcale. Dobry casting. Zobaczymy co nam teraz zaserwują z jego postacią i jak Momoa się sprawdzi 

[Juby]

Nie znam Lobo - nie czytałem z nim żadnego komiksu, ani nie widziałem w żadnej kreskówce - a z takim castingiem tym bardziej nie chcę go poznać

Gunn miał posprzątać burdel z filmami DC, a na razie zrobił większy niż kiedykolwiek w historii. Momoa dopiero przed rokiem zakończył przygodę bycia Aquamanem i co najzabawniejsze spotkał już Peacemakera, który przecież jest w nowym DCU:


... a teraz ma grać inną postać W dodatku pojawi się już w Supergirl, czyli zamiast dać jej swój własny film (ew. z gościnnym występem Supermana pokroju roli RDJ w Spider-Man: Homecoming) Gunn robi kolejne widowisko z gościnnymi występami innych postaci, jak ten jego \uperman z Zieloną latarnią, Sokolicą, Superpsem i resztą gromady. <ręce opadają>

No ale, po tym jak na DC Studios wylała się fala hejtu za kolejne przesunięcie Batmana o rok, po wywiadzie z Andy'm Muschiettim i po nienajlepszych opiniach z pokazów testowych \upermana, to trzeba było czymś udobruchać gawiedź z social mediów, a że od kilkunastu lat domagała się Jasona w tej roli, to go dostali. I zadziałało, bo widzę że ludzie sikają po majtkach z tego powodu

[Po_prostu_smyk]

Ale Gunn mówił, że scena JL z 1 sezonu "Peacemaker" nie jest kanoniczna, a "The Brave and the Bold" nie zostało opóźnione (ciężko opóźnić coś bez daty premiery).

Nie rozumiem zastrzeń wobec Lobo w "Supergirl. Woman of Tomorrow" skoro pierwotnie Lobo miał być antagonistą w komiksie. Spokojnie można dać mu mniejszą rolę w filmie nie umniejszając głównej bohaterce np. sprzymierzyć go z Kremem.

[Juby]

Czyli jedna scena jest niekanoniczna, a inna jest, jedna postać nie jest, a druga jest. Powtórzę - burdel!

To oczywiste, że The Brave and the Bold nie zostało opóźnione, Muschietti powiedział coś innego, ale na pytanie w sieci, w którym padło słowo "opóźnienie" Gunn złapał za słówko, zamiast odpowiedzieć na sedno pytania.

[newtime]

Czyli jedna scena jest niekanoniczna, a inna jest, jedna postać nie jest, a druga jest. Powtórzę - burdel!

Z tego co rozumiem scena jest kanoniczna i zostanie to wyjaśniona ale nie była tym czym nam się wydaje.

[Po_prostu_smyk]

Gunn powiedział, że wszystko jest kanoniczne poza tą sceną, ponieważ w tym świecie nie ma (jeszcze) Ligi. Burdelu nie widzę skoro przyjmujemy, że jest to kolejna alternatywna rzeczywistość, w której część historii zdarzyłą się (wcześniej), część nie. Jest to wygodne uzasadnienia w dobie multiwersum na podstawie, której można tworzyć, wyciągać co najlepsze z przeszłości i na tej podstawie tworzyć nowe.

Nie wiem na jakie pytanie Gunn nie odpowiedział, ale to Muschietti powiedział, że film jest opóźniony, on wcześniej zrobi inny projekt, więc Gunn wyjaśnił to i owo. Nie widzę tu bałaganu, kłamstw itp

[Juby]

Gunn powiedział, że wszystko jest kanoniczne poza tą sceną, ponieważ w tym świecie nie ma (jeszcze) Ligi.

To nie ma za grosz sensu i jest najgorszym pomysłem na jaki ktoś mógł wpaść. Może sobie wsadzić taki restart uniwersum.

Burdelu nie widzę skoro przyjmujemy, że jest to kolejna alternatywna rzeczywistość

A przyjmujemy? Pierwsze słyszę i nie wiem z jakiego powodu miałbym to robić, ani jak to zostanie uzasadnione.

w której część historii zdarzyła się (wcześniej), część nie.

Makes no sense.

Jest to wygodne uzasadnienia w dobie multiwersum na podstawie, której można tworzyć, wyciągać co najlepsze z przeszłości i na tej podstawie tworzyć nowe.

Tylko, że koncept multiwersum w filmach DC pojawił się tylko we Flashu, który nie jest kanoniczny i nie ma być kontynuowany = jest to żadne uzasadnienie A Gunn nie wyciąga "co najlepsze", tylko to, co sam współtworzył oraz postacie, które grali jego kumple, brat, lub żona.

Nie wiem na jakie pytanie Gunn nie odpowiedział, ale to Muschietti powiedział, że film jest opóźniony, on wcześniej zrobi inny projekt, więc Gunn wyjaśnił to i owo. Nie widzę tu bałaganu, kłamstw itp.

Muschietti powiedział, że jego Batman "nie powstanie jeszcze przez jakiś czas" i dlatego ma czas zrobić inny, mniejszy film przed nim. Gunn został zapytany dlaczego TB&tB został "przełożony", więc zaprzeczył i odpisał, że to nieprawda... No bo nie został przełożony, ponieważ nie miał żadnej daty premiery. Ale do słów Muschiettiego, że film na razie odłożono na boczny tor i obecnie nie jest priorytetowy się nie odniósł.

[Po_prostu_smyk]

Koncept multiwersum istnieje od wielu, wielu lat. Chyba nie trzeba tego wbijać do głowy "widzom" lub ich celowo ogłupiać skoro powstawały różne wersje Batmanów, Supermanów itp, a sam koncept był spopularyzowany w Arrowverse

Gunn nie odniósł się do reszty słów Muschietii'ego z prostego powodu - najpierw scenariusz, potem realizacja. Skoro Muschietti ma problem z napisaniem dobrego scenariszua, który zadowoli szefostwo, no to samo przez siebie mówi dużo. Symbolicznie Batmana pojawił się już, pełnoprawnie mogą go pokazać (jeśli będą chcieli) w Clayface, zatem nie muszą batami poganiać Muschietti'ego.

[Juby]

Koncept multiwersum istnieje od wielu, wielu lat. Chyba nie trzeba tego wbijać do głowy "widzom" lub ich celowo ogłupiać skoro powstawały różne wersje Batmanów, Supermanów itp, a sam koncept był spopularyzowany w Arrowverse

Arrowverse oglądało ile, 0,0001% widzów filmów kinowych? A różne wersje Batmanów i Supermanów, które pojawiały się w kinach nie mają nic do konceptu multiwersum.

Gunn nie odniósł się do reszty słów Muschietii'ego z prostego powodu - najpierw scenariusz, potem realizacja. Skoro Muschietti ma problem z napisaniem dobrego scenariszua, który zadowoli szefostwo, no to samo przez siebie mówi dużo.

Muschietti nie pisze scenariusza do tego filmu. W ogóle nie ma on jeszcze scenarzysty jeśli dobrze pamiętam. Pewnie dlatego Andy ma czas zrobić inny film - bo Gunn czeka z zatrudnieniem scenarzysty i ruszeniem z kopyta z Batmanem w DCU, aż M. Reeves skończy już że swoim... Czyli pewnie poczeka gdzieś do 2035 roku

[Wayne]

Ze skasowanej Batgirl. Eh, a mogło być tak pięknie... Jeszcze jeden taniec z królem Keatonem.



@Juby - Problem tej sceny z JL można załatwić paroma cięciami, i wpasowaniem tam Terrifics/JLI. I wszystko wtedy gra.